Posiadanie pieniędzy we współczesnym świecie jest bardzo ważną kwestią. Odpowiednia suma otwiera niektóre drzwi i pozwala na korzystanie z niedostępnych innym osobom atrakcji. Warto pamiętać, że to tylko pozorne podziały, bo każdy z nas może pokierować swoim życiem tak, by pomnożyć swój majątek. Ważną w tym temacie kwestią jest również domowy budżet, który odpowiednio prowadzony pozwala  nie tylko na płynność finansową, ale często też na oszczędności.

Bo rok ma 12 miesięcy

Jest to czasem dość trudne, jednak plany wybiegające w przyszłość, a nie jedynie na najbliższy czas pozwalają na lepszą kontrole sytuacji. Taka praktyka bardzo dobrze przygotowuje nas również na niespodziewane sytuacje losowe i pozwala nam łatwiej przejść nad nimi do porządku dziennego. Plan roczny to coś co w biznesie jest bardzo popularne. Określenie celów i skalkulowanie środków na tak dużej przestrzeni czasu to wyzwanie, które może przynieść spore profity. Warto więc przenieść niektóre z tych zasad do kręgu własnego budżetu domowego. Koniec z czekaniem do pierwszego na kolejną wypłatę. To początek oszczędności i większej przyjemności.

Długopis w rękę

Do planowania potrzeba spokoju. Pośpiech i zmęczenie są tu bardzo złym doradcą, bo sprawiają, że zaczynamy korzystać ze skrótów. Pomijamy niektóre kwestie, stajemy się mniej przewidywalni i tym samym ograniczamy dostępne nam możliwości oszczędzania i zarządzania pieniędzmi. Tu potrzeba długopisu, kartki i wstępnego zarysu działań, by całe przedsięwzięcie mogło zakończyć się sukcesem. Zazwyczaj mamy rachunki z zeszłego roku, więc dobrze jest je wykorzystać i sprawdzić, które pochłonęły największe sumy, a które równie dobrze mogły by być mniejsze.

Wykres stałych i zmiennych

 

Niektóre rachunki musimy płacić regularnie i nijak nie można ich zlikwidować. Są to tzw. opłaty stałe, które obejmują wszelkiego typu płatności za usługi niezbędne nam do normalnego funkcjonowania (woda, prąd, gaz, telefon itd.) Jeśli nasz tryb życia nie zmienił się jakoś bardzo przez ostatnie 12 miesięcy, to wysokość tychże należności powinna być mniej-więcej podobna. Wiedza o tym daje nam realne podstawy do założenia obiektywnej wysokości poszczególnych rachunków (oczywiście zachowując granicę losowego zapotrzebowania na daną usługę).

Drugim typem są opłaty zmienne (tzw. nieplanowane wydatki), z którymi każdy z nas musi się przez cały rok zmierzyć chociaż raz. Wszelkiego typu awarie, przeglądy samochodu, czy konieczność podarowania komuś czegoś ładnego na urodziny. To wszystko generuje dodatkowe koszty, które można po części przewidzieć. Urodziny mamy przecież zawsze tego samego dnia, a zaproszenia na inne uroczystości (śluby, komunie, rocznice) dostajemy dużo wcześniej.

Ostatnim rodzajem wydatków są te konieczne do życia, czyli jedzenie i artykuły higieny. Ten sektor również pochłania całkiem sporą część naszych dochodów, a rozpisanie sobie jego indywidualnej specyfiki pomoże dostrzec ewentualne możliwości oszczędności lub sytuacje nieuzasadnionej rozrzutności. Świadomość sytuacji jest o wiele bardziej pomocna niż spontaniczne próby oszczędzania na wszystkim, byle dotrwać do wypłaty (i znacznie bardziej komfortowa).

Miej swój cel

Skoro to czytasz, to wiadomo, że pragniesz oszczędzać bardziej efektywnie niż dotychczas. Jednak musisz sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego chcesz odłożyć pieniądze? Jaki masz w tym cel? Mogą to być konkretne rzeczy, jak komunia dziecka, albo bliżej niesprecyzowane jak wakacje lub nowy telewizor. Ważne by wiedzieć, ile potrzeba pieniędzy by dany cel osiągnąć – pomaga to nie tylko rozplanować wydatki, ale też wprowadza pewna strukturę sukcesywnego oszczędzania i motywuje do trzymania się swojego plany budżetowego.

Artykuł powstał we współpracy z infopower.bydgoszcz.pl

Podziel się