Choć smart shopping w gruncie rzeczy nie jest nowym zjawiskiem, obecny kształt zyskał dopiero dzięki smart fonom. W takiej postaci dotarł do naszego kraju i trafił na naprawdę dobry grunt.

 

Przed kryzysem 2008 roku większość amerykańskich konsumentów nie zastanawiała się nad zasadnością swoich zakupów. Wybierali produkty impulsywnie, często nie zwracając uwagi na ich ceny, bo zwykle i tak finansowali je dzięki karcie kredytowej. Po krachu giełdowym wielu z nich musiało jednak zmienić swoje przyzwyczajenia. Banki mniej chętnie udzielały już kredytów, a część klientów po stracie pracy lub obniżeniu dochodów nie mogło już na nie liczyć.

Potrzeba kolejny raz okazała się jednak matką wynalazków. Nie chcąc rezygnować z dotychczasowych zakupów, konsumenci zaczęli szukać promocji, które pozwalały im zmniejszyć zakupowe wydatki nawet o kilkadziesiąt procent. Z pomocą przyszły im nowe technologie, dzięki którym szukanie okazji stało się dużo łatwiejsze, szybsze i wydajniejsze. I dzięki którym smart shopping, bo tak później nazwano ten trend, dotarł do innych krajów. Również do Polski.

Polak kupuje mądrze

W naszym kraju ten trend zadomowił się zresztą wyjątkowo dobrze, bo raport przygotowany przez specjalistów z Qpony.pl pokazuje, że na decyzje zakupowe prawie 90 procent Polaków wpływają obniżki cen. Polski smart shopping wcale nie ogranicza się też do szukania informacji w kolportowanych do skrzynek gazetkach z dyskontów, bo połowa konsumentów korzysta w tym celu ze smartfonów i aplikacji mobilnych. To zresztą nie koniec – aż 84 procent użytkowników tych urządzeń korzysta z oprogramowania ułatwiającego mądre zakupy.

Nie powinno to jednak dziwić, bo mobilne aplikacje to doskonałe narzędzie w rękach smart shoppera. Z raportu wynika, że 15 minut na zakupach poświęcamy na korzystanie ze smartfona, dzięki któremu oszczędzamy czas i pieniądze, a także znacząco ułatwiamy sobie życie. Za pośrednictwem smartfona pobieramy kupony rabatowe, przeglądamy gazetki promocyjne i porównujemy ceny produktów. Wielu z nas informacji o przecenach szuka też na branżowych forach i w mediach społecznościowych.

Co nas interesuje?

Jakich promocji szukamy jednak najczęściej? Raport nie pozostawia wątpliwości, że największym zainteresowaniem polskich smart shopperów cieszą się kupony na zakupy w sklepach odzieżowych i sportowych, takich jak Reserved, New Balance czy House. Poza tym chętnie pobieramy też bony na zakupy w dyskontach spożywczych {między innymi Lidl czy Biedronka) i barach szybkiej obsługi, wśród których prym wiodą KFC, Burger King oraz McDonalds.

Mimo częstego korzystania z nowych technologii, wciąż jesteśmy też przywiązani do tradycyjnych rozwiązań. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że jedynie 22 procent klientów jest w stanie kupić produkt bez wcześniejszego obejrzenia go. Pozostała część wprawdzie chętnie korzysta ze znalezionych w sieci informacji o towarach, ale by je kupić, wybiera się do sklepów stacjonarnych. O ile, oczywiście, znajdą w nich promocje równie interesujące, co w internecie.

Smart sprzedawca

Wiedza o tych przyzwyczajeniach polskich konsumentów jest dla handlowców cenna tym bardziej, że pozwala na zdobycie nowych klientów. A tych może być naprawdę niemało, bo ponad co trzeci polski konsument na zakup decyduje się dopiero wtedy, gdy uzna go za prawdziwą okazję. Duże promocje mogą więc okazać się dla naszego biznesu doskonałym impulsem rozwojowym. Oczywiście pod warunkiem, że postaramy się, by o przecenach dowiedziało się jak najwięcej osób.

Jak to zrobić? Najlepiej zaufać specjalistom, których wiedza i doświadczenie pomogą nam wypromować sklep wśród smart shopperów. Sporo informacji, cennych wskazówek i case studies znajdziemy we wspomnianym raporcie. Warto po niego sięgnąć również dlatego, że jest on dostępny dla każdego bez żadnych opłat – wystarczy pobrać go ze strony Qpony.pl.

 

Podziel się